Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2025
Obraz
 30-05-2025 Bzy zardzewiały, to już koniec maja. Nareszcie pod koniec maja mamy pierwszy majowy dzień. Słońce i ciepło, miło. W ogrodzie sadzimy kwiaty. Dzień grzebania w ziemi, a sadzonek niewiele ubyło. Problem największy to gdzie, na gorąco rodzi się koncepcja ogrodu. Ja też trochę podnoszę moją drogę. Robię to celowo po troszkę, żeby ziemia się ułożyła, nie mam przecież walca drogowego. Jak się ułozy, to znów dosypię. Ziemie na drogę biorę z północnej strony domu, tam mam górkę która była wyższa ponad górną krawędź fundamentów. Kopie sobie by choć trochę uzyskać spadek i usuwać wodę  opadową od budynku. Wczoraj było kilka minut oberwania chmury. Latałem od okna do okna i sprawdzałem czy domu nie zalewa. Okazało się, że to kopanie ma sens i opaska wokół domu nie była pod wodą. Zachęciło mnie to do dalszego kopania, te dziesiątki taczek przemieszczanej ziemi mają sens, to działa. Mam jednak jeszcze trochę do kopania, nim osiągnę zamierzony dystans. Kosiłem też trawę za stodo...
Obraz
 Ciapie z nieba. Dla ogródka to dobrze, ślimaki wprost szaleją, ale stare kości bolesne.
Obraz
27-05-2025 To są  takie dni, że się wszystko wali.  Podłączałem komputer i strzeliło w przedłużaczu i to jak strzeliło, że wywaliło bezpieczniki w całym domu. Włączyłem bezpieczniki, ale dalej nie mam prądu w kilku gniazdkach. W głowie czarna myśl, że gdzieś przewód w ścianie się spalił. Ale powoli, powoli przeglądając kabelek po kabelku, znalazłem problem w puszce. Nareperowałem, uruchomiłem prą, ale dalej nie działa komputer. Padł drugi przedłużacz niezależnie od tej awarii. Czyli awaria instalacji domowej i dwóch przedłużaczy. Dziś wielka robota, przerzuciłem mój kompost. Tu problemem była skala, bo to mi się nazbierało z tonę tego towaru. A drugi problem gdzie, bo jakoś obok nie było miejsca, ale jakoś się znalazło i usypałem śliczną pryzmę. Lubię kompost, na wygląd nie jest zbyt efektowny, wydaje się, że takie przetwarzające się odpadki z domu i ogrodu pewnie cuchną, ale tak ładnie pachną.  A potem można dać roślinom takie pożywienie. Dziś też dzień wywozu szamba. A ...
Obraz
 24-05-2025 Wczoraj uroczystość poświęcenia pól. Poszliśmy się integrować z sąsiadami. Uroczystość odbywała się w świetlicy przy remizie strażackiej. I świetlica przemieniła się w kościół, a za dwa dni zmieni się w punkt wyborczy. Tu nie ma wątpliwości, tu wygra Nawrocki. W czasie uroczystości niesamowitego kontekstu nabrał widok za oknem. Za plecami księdza był widok na nasze wzgórza z polami. Poświęcenie pól. A pogoda jak najbardziej sprzyja. Cały maj jest zimny, nawet bardzo zimny już i padał śnieg (w drugiej połowie maja!!!), ale za to po suchym przedwiośniu jest dużo opadów. Odwiedził nas kot.  Rudy i z wielkim puszystym ogonem. Był bardzo podobny do Tosi która odeszła, gdyby nie to, to może bym się pomylił, że to ona. Kot siedział na płocie i bezczelnie zaglądał nam do domu. A w rynni mamy gniazdo szpaków i obsrany chodniczek w koło domu, czy wesołe szczebioty to równoważą? Ja "grafikowałem", skończyłem ośmiostronicową kolorowankę. Trzeba się było śpieszyć, bo dzień dzi...
Obraz
 22-05-2025 Odebrałem moją kosę z naprawy. Odpaliła super nawet nie wiedzialem, że ona tak może. I to koniec sukcesów, ponieważ bęben tnący ani drgnął. Rozłączyłam rurę prowadnicy i podłączyłem na nowo napęd. Zadziałało, wykosiłem dwa metry i znów bęben stanął. Czemuś wałek napędowy jakoś nie łączy się prawidłowo... skrócił się, bo jakby 2-2,5 wydaje mi się za krótki. Ufff trzeba znów ją odwieźć do serwisu.
Obraz
  Dziś w drogę. Ale zwątpiłem czy się uda wyjechać samochodem. Sytuacja jest taka, że moja droga jest z ziemi i taką chcę mieć. Nie chcę żadnego betonu, płyt, żużlu, żwiru. Tyle, że ostatnio pada  co cieszy mnie jako właściciela ogródka. Dziś w nocy to całkiem ulewa. Moja droga zmieniła się w miękką, zapadajaca się maź. Ciężko po niej nawet zwyczajnie iść, bo tak śliska, że nogi się rozjeżdżają. Na to mam patent taki, że śpię słomę, która na chwilę stabilizuje błoto. W najgorszych miejscach podkładam deski. Muszę się śpieszyć, bo deszcz dalej pada i słoma mi namaka. Siadam za kierownicę ruszam. Piszczy mi alarm, że samochód jest w poślizgu. Błoto to jedna, a oje podwórko jest 3 metry niżej od drogi przez wieś. Jadę więc, nis słucham alarmów, patrzę tylko by nie zwolnić i nie utknąć, by też nie przegazować i nie stracić przyczepności. Udało się. 
Obraz
 14-05-2025 Dziś tylko wyszedłem na podwórze by umyć samochód. Teraz polało i zrobiło się zimno, jutro ma być jeszcze zimniej i ta listopadowa pogoda jeszcze przez kilka dni. "Planeta płonie" a ja w domu palę, dwa tygodnie nie paliłem już, już liczyłem ile paliwa zaoszczędziłem, a tu zimno od nowa i oszczędności w komin. W poniedziałek u nas targ. Na nowy plac przybyło dużo sprzedawców. Większość to sadzonki. Potem więc trzeba było to gdzieś wsadzić. Przy kopaniu odkryliśmy... chyba poziomki. Wykopałem i przeniosłem w miejsce gdzie już mamy krzaczki poziomek, wysianych w zeszłym roku. Po drodze z targu znów był ten biały, niły kotek od weterynarza. Zawołany leciał z daleka by się witać. We wtorek dalszy ciąg sadzenia. Kopiąc na słońcu trzeba się rozbierać, ale stanąć gdzieś w cieniu i przenika człowieka zimno. Kopania dużo, odkopuję dom, by były spadki dla deszczówki, a ziemię rzucam na drogę.
Obraz
 11-05-2025 Domowy ogródek czeka na przenosiny do ogrodu Niedziela, na wsi nie wypada nic robić, ale ja potrzebuję też wypoczynku. Bardzo mi pasuje dzień gdzie się nudzi w domu, gapi na filmy i czasem coś podjada. Robię sobie wycieczkę na motocyklu. Blisko do Cieszyna i łaziłem po łąkach nad Wojsławką. Pusto tu, ale pełno ptaków. A w sobotę. Jak idziemy do sklepu na skrót, to na błoniach spotykamy kota. Kot podobno weterynarza, jeden z siedmiu. Kocur duży, silny i białe futerko nienagannie czyste i błyszczące.  Bardzo przyjazny kot, biegnie jak nas widzi. Daje się pogłaskać, wziąć na ręce. Potem próbuje z nami iść i kłopot jak się od niego odkleić. A poza tym deszczowy dzień. Jak ma się ogród to taki dzień cieszy.
 9-05-2025 Dziś wycieczka do Zamościa, odwiozłem kosę do serwisu, okazuje sie, że jest jeszcze na gwarancji. Przy okazji kupiliśmy w Castoramie pojemnik na śmieci 80 l. Akurat taki dobrze udaje się postawić pod rynną, a dziś ma padać, chcemy go używać do zbierania wody. Mimo, że czasem pada, ziemia potrzebuje więcej wody, zbyt szybko przesycha. To co wysiane z dwa tygodnie temu, ciągle nie wschodzi. Odwiedzają nas szczygły, jakiż to piękny kolorowy ptaszek.
 8-05-2025 To głupie pytanie. Ale jak mam zobaczyć inne blogi w ramach usługi Blogger? Jak w Chrome wpisze cokolwiek co zawiera słowo "blogger" to zawsze przerzuca mnie na mój dashboard . Przy zakładaniu informowali o milionach blogów na Blogger. Ale na stronie głównej Bloggera nie ma wyszukiwarki, katalogu czy jakiś innych drzwiczek by przejść do tych blogów, zwłaszcza po polsku. Dziś dzień porażek mechanicznych. Próbowałem zreperować odkurzacz, bo szedł z niego smród i dym. Rozebrałem szukając nadpalonych kabli, ale okazało się, że to pracujący silnik się uruchamiał ale wyrzucał z siebie snopy iskier. Wyjąłem silnik, ale dalej okazał się dla mnie nierozbieralny. Serwis pewnie droższy niż odkurzacz, bo trzeba by nowy silnik bo jego wał się musiał upiłować. Wziąłem się za kosę elektryczną, z oporami się uruchomiła. Cieszyłem się że udało mi się pokonać opór silnika. Udało się troszkę  skosić, ale skończyła się żyłka. Gdy poszedłem  zmienić żyłkę, okazało się, że mam z tym...
 7-05-2025 Dziś dzień komputerowy, kilka robótek. I mała przejażdżka motocyklem do sklepu. Każda przejażdżka, nawet taka jest fajna. A z ogrodnictwa oczyszczałam takie krzaczki truskawek, które sobie rosną półdziko, po poprzednich właścicieli. W ogródku pojawiły się szczygły, wielkiej urody ptaszki.
 5-5-2025 Oj pracowity dzień! Rano na targ gdzie pełno sadzonek, kupiliśmy truskawki, ogórki, pory, kwiatuszki. To  trzeba było ogródek przekopać i sadzić, jeszcze dosiane marchewka, sałata, cebula. Zielsko na czystej do tej pory ziemi odrasta, więc wiele dziś przegracowałem. W domu malowanie sufitu w salonie.  Słucham konkursu Chopinowskiego. Riko Imai Japonia nie zachwyciła. Hiva Inazumi Japonia, troszkę za mocna lewa ręka. Seika Ishida wspaniały występ, przypominała mi Maurycego Polini. Hyun Cyu Ji \Korea chyba stres go zjadł, słabo zaczął, potem już się zaczął mi podobać. Zihaj Jin Chiny nie zachwycił mnie. Antoni Kłaczek trudno mi powiedzieć, nasz to bardzo bym chciał by go dopuszczono do następnych etapów. --- Pan Antoni Kłeczek przeszedł do dalszych etapów, wspaniale. ZIhaj Jin mnie nie zachwycił, ale zachwycił jury. Ale jestem wściekły, że odrzucono Seika Ishida której koncert słuchałem z zachwyceniu.
 4-05-2025 Słucham eliminacji konkursu Chopinowskiego Athena Deng Kanada - zachwycający występ, mało słuchałem jeszcze uczestników, ale występ godny i finału. Wspaniale Yu-Ang Fan Chiny, zachwycił mnie zwłaszcza mazurek, ale rozczarowało scherzo. Peida Du z Chin dobry, ale nadmierna ekspresja i młodzieńczy zapał. Diana Cooper z Francji ciekawa ekspresja, ale czy to Chopin, raczej nie duże szanse na dalsze występy. --- Yu-Ang Fan przeszła dalej, ale też przeszła Diana Cooper tu nie rozumiem decyzji jury. To na pewno wspaniała i niezwykle ciekawa postać, ale celem konkursu jez też utrwalanie dziedzictwa muzyki Chopina, a tu nie było oddania ducha tej muzyki. Utwory Copina grane na historycznych fortepianach Pleyel uświadamiają co słyszał Chopin  jak wyobrażał sobie swoją muzykę.
Obraz
 3-05-2025 Święto narodowe, ale dziś uczciliśmy go pracą. Ma dojechać kanapa, to zastanowiłem się, że trzeba zrobić w pokoju remontowe roboty, bo z meblem będzie to trudniej. W ruch poszły pędzle. Pomalowałam ścianę, nie była to prosta decyzja. Lubię moje drewniane belki, a gdybym się rozmyślił to usunięcie farby z drewna to ciężka praca (wiem bo i to robiliśmy). Na jednej ścianie pozostanie surowe drewno, ale pomalowanie ładnie rozświetliło ciemny kąt. A ponadto pomalowałem jeszcze kawałek sufitu i stół. To takie świętowanie. 
Obraz
 2-05-2025 Dziś się prawie nudzę. pojechaliśmy do miasteczka po zakupy, bp to na dwa dni trzeba kupić. Kupiliśmy też nasionka ogórków i rzodkwi białej. Od razu wysiałem. Chciałem kosić, ale kosa mechaniczna nie chce odpalić, nie wiem czemu. Wzamian odpaliłem motocykl i pojechałem na wycieczkę, zjechałem na polne i leśne drogi i tak na 2-3 biegu prawie bez gazu. Tu mam same pagórki i jazda w każdą stronę bez celu to przyjemność. A wiosenne, kolorowe i pachnące pola to rozkosz.