Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2025
Obraz
27-06-2025 Wczoraj wizyta kominiarza. Potrzebna była jego pieczątka do rozliczenia z "czystym powietrzem". Ale przedtem to sam się ubrudziłam w kominiarskiej robocie, wybierałem popiół z wyczystek. Musiałem zamurować kanały dymowe by odciąć piec i kuchnię kaflową. Powiem, że nie jest łatwo murować przez drzwiczki rewizyjne, wyraźnie brak w ręce przynajmniej jeszcze jednego łokcia. W zamian za dotację muszę przestać używać pieców kaflowych. Pozostają jednak jako robiące klimat w naszej wiejskiej chatce. Innym zajęciem ostatnich dni było wypisywanie wniosków o stypendium twórcze w ramach KPO (krajowy plan odbudowy). Szanse marne, setki rubryczek całkiem niezrozumiałych o co im chodzi. Np. "Czy Przedsięwzięcie posiada Wskaźniki własne" a skąd prostemu plastykowi to wiedzieć co to wskaźnik własny? A dziś do Wiszniowa na czereśnie. Są niebywale słodkie i soczyste. Prosto z drzewa są najlepsze. Podobno w Sopocie są po 24 zl, w Zamościu po 20, u nas na wsi 17 zł. Po drodze...
Obraz
 23-05-2025 Dziś walczymy ze stonką. Nie pierwszy to raz. W zeszłym roku udało mi się uchronić ziemniaki, po zebraniu kilku stonek  jakoś to wystarczyło. Nie używałem żadnej chemii. W tym roku więcej złapałem stonek, więcej wyszukałem jajeczek. Mam jednak teraz i larwy, czyli to co naprawdę niszczy krzaczki ziemniaków. A ziemniaki są takie ładne, nie tylko smaczne. Dziś upał, raczej chowałem się w domu.
Obraz
 22-06-2025 A więc mamy od dziś lato.  Z niedzielnej wycieczki fota z moto i dalekim horyzontem. Na dziś w 3 prognozach byli zgodni, że będzie padać, nie padało. Podlałem w ogrodzie. Deszczówka mi się kończy, ale zapowiadaja jeszcze deszcze w tym tygodni, oby nie tak było jak z zapowiedzią na dziś.  Na obiad pyszny kalafior. Kalafior nasz ale to był jedyny kalafior w naszym ogródku. Podjęliśmy zobowiązanie, że w przyszłym roku robimy solidny plan ogrodu. Czegoś się jednak uczymy. Wczoraj, za grochem posiałem, rukolę, okrę i sadziłem cebulę. Wiem, że na okrę to za późno. Ale to eksperyment, bo poprzednia nie wzeszła, moja teoria, to że było za zimno w maju. Chcę zobaczyć czy teraz zacznie wschodzić, niezależnie czy zdąży dać owoce.
Obraz
 21-06-2025 Bukiecik traw zebrany za moją stodołą, bo świętuję. Świętuję zakończenie roboty którą robiłem od roku. Z północnej strony domu grunt był wyżej niż podmurówka. Zawilgacała się ściana, spróchniała podwalina i i legary.  Odkopałem i usunąłem ziemię na ok 2 metry od budynku, Nadałem też 3% spadku, by deszczówka odpływała od budynku. W czasie ostatnich, dużych deszczy sprawdziłem, że to działa. Ostatni krok, to wyrównanie terenu, sprawdzenie spadków i posianie trawki. Ziemię używałem do podwyższenia sobie drogi. Całość robót robiłem ręcznie, nie dało się wprowadzić koparki do ogródka ze względu na płot i drzewa. Praca rozłożona na rok, nie ze względu, że aż taka ogromna, choć i nie mała, ale sypałem po trochę na drogę, bo tak mi się sama w używaniu utwardzała. Glebogryzarka elektryczną oczyściłem sobie kawal ogrodu, który na razie nie ma przeznaczenia, ale wygląda bez zielska lepiej. A zielsko bujne, więcej czasu strawiłem na czyszczenie co się tam naplącze na wale jak ...
Obraz
 20-06-2025 Wczoraj Boże Ciało. Robię sobie wycieczkę do Cieszyna. Nie do tego Cieszyna, tu mamy wioseczkę o tej samej nazwie. Tam bo, chodząc po naszej wiosce widzę taką górę i ciekaw byłem co z niej widać. Nawet na Google Maps jest oznaczona jako "punkt widokowy". Pojechałem motocyklem, ale im wyżej tym droga coraz większe koleiny, więć ostatnie kilkaset metrów z buta. Na górze spotkałem pana z wiaderkiem, który wybrał się na grzyby. Pan gadatliwy, wszystko mi opowiedział kto i na czym dorobił się pieniędzy. Pokazał które jego pole. A widok... rzeczywiście wspaniały, widać pol świata. Jak już trochę znam okolicę to ciekawie zobaczyć wioski z takiej perspektywy. Zdjęcie zrobiłem, ale komórka, wioski wielkości 2 pikseli, gdy oko widzi tyle szczegółów. Między 14 a 16 padało. WIeczorem poszliśmy za stodołę. Ciężko było przejść, tak gęsto było od ślimaków. Owszem pełno ich mamy zawsze, ale czemuś to tym razem miało obraz inwazji i wynalezienie miejsca na stopę, by nie chrupnelo ...
Obraz
 18-05-2025 Ostatnie dni to ciągłe działanie gracą. W ogrodzie zielsko jest nie do pokonania. Choć wydaje mi się dziś zbliżam się do remisu.  Cały czas jestem zafascynowany, że coś nam jednak rośnie. A pielenie stało się odruchem, jak przechodzę koło ogródka, to nie mogę wytrzymać by nie wyrwać trochę zielska. W naszej wsi jest jedno bocianie gniazdo. Widzieliśmy dziś trzy łebki. Gdy szedłem do sklepu, ktoś kosił łąkę. Sytuację wykorzystało pięć bocianów. Które leniwie, majestatyczne schodziły  z drogi traktorowi. Odchodziły na 15 cm. Czemuś wielki, głośny i śmierdzący traktor nie wydaje im się groźny. Upalnie. Woda zgromadzona z poprzednich deszczy się skończyła. Ziemia po wierzchu zmieniła się w skorupę. W dwóch prognozach jest zapowiadany na jutro deszcz, w amerykańskiej wunderground.com dopiero za 6 dni. Zobaczymy kto bardziej wiarygodny.
Obraz
 14-06-2025 Wczoraj 13 czerwca byłem na Polach demonstracyjnych w Gospodarstwie Wiszniów. Organizatorem jest to gospodarstwo, firma TeamAgro Kuczyńska z Zamościa i Krajowy związek producentów rzepaku. Oglądaliśmy pola obsiane różnymi odmianami rzepaku i pszenicy. Zalety odmian przedstawiali przedstawiciele tych firm które dostarczają materiał siewny. A przedstawiciele producentów środki ochrony roślin tłumaczyli zalety swoich wyrobów. Po oglądaniu pól były wykłady i wzmacnianie sił kiełbasa z grilla i innymi pysznościami. Ogromna dawka wiedzy, okazja do spotkań. Bardzo ciekawa impreza. 
Obraz
 12-06-2025 Wczoraj deszcze i deszczyki, cały dzień w domu, przy komputerowych zajęciach. Wieczorem spacer do bocianiego gniazda. Widzieliśmy dużego i łepek małego. Ale mieszkająca koło gniazda p. Ela mówi, że jak nadlatują z jedzeniem to wychyla się więcej łepków, chyba trzy. W drewnianym domu gaśnica obowiązkowo. Ale ja o półeczce. Zastanawiałem się skąd wziąć taką mała póleczkę. Wpadł mi w oczy drewniany klocek, który kiedyś podwędziłem stolarzowi, bo ładny. Teraz go wyszlifowałem, polakierowałem i stał się jeszcze ładniejszy. Z tyłu wywierciłem dwa szerokie otwory, a od góry na 1/3 nakręciłem blaszkę. W ścianę dwa haczyki i... gotowe, wisi stabilnie. Dziś rano na zakupy do miasteczka, blisko 1,5 km drogi. Po drodze jednak spotykamy kota weterynarz, bociana i sarnę. To niezwykłe, że idąc po bułeczki ma się taką ciekawą i przyjemną drogę. W ogrodku odkrywamy, że wśród zielska wzeszła jednak pietruszka. Już chcieliśmy przekopać rządek. Sukcesy ogrodnicze bardzo mierne.
Obraz
 10-06-2025 Robię wynalazek. W szopie walał się stary zardzewiały szpadel. Wyrzucić szkoda, użyć nie warto. Wpadłem na pomysł co z nim zrobić. Przyciąłem mu boczki. Oj chyba muszę pokazać... Zysk z tego taki, że super się nim kopie pod sadzonki. Jest dużo lżej bo zwykłym szpadlem często kopie  się za szeroko, przewala niepotrzebnie dużo ziemi. Tu lekko się wbiją w głąb ziemi. aż żałuję, że nie mam więcej starych szpadli i zrobił bym kolekcję o różnych stopniach szerokości. Dziś u lekarza, podejrzewa mnie o cukrzycę. Ale nie jest źle. Ale chyba mniej podjadania cukierków, a więcej z tego co urośnie na ogrodzie. Ciężkim doświadczeniem była wizyta w ogrodzie sąsiada. Szok, ma wszystko jakby o miesiąc starsze, wszystko duże. Tak się cieszyłem, tym co mi rośnie, okazuje się, że mogło by rosnąć lepiej. Sąsiad pryska, ja nie pryskam. Nie z powodu jakiejś ideologii eko, ja nie wiem czym, jak i po co. To już po co to widzę.
Obraz
 7-06-2025 Po zimnym maju, mamy teraz upalne dni czerwcowe. Jeszcze organizm nie przyzwyczaił się do gorąca i jest trudno znosić takie dni, jeszcze trudniej pracować w ogrodzie. Ciepłu towarzyszą też deszcze i rośnie wszystko jak na drożdżach... mowa o zielsku, niestety. Główny wysiłek to walka z zielonością, ale nie tylko, czasem też podziw. Tu króciutki czerwcowy spacer po łące który włożyłem na YouTube .  A w domu ta zmiana, że zrobiłem półkę. Półka jest ze starej dechy, dodatkowo pomalowana na ciemno i przetarta, by wyszły słoje. Po tych zabiegach jest jeszcze starsza jak była. Do niej po dwa ciężkie, grube, kute wsporniki. Wczoraj też byliśmy na czereśniach u sąsiada. Drzewo ma 40 lat i jest potężne. Z wielkiej drabiny dostęp jest to małej tylko części, reszta będzie dla ptaków.