Meblarstwo piwmiczne
Uporządkowałem piwnicę, pozbyłem się niechcianych lokatorów (ślimaki bezskorupowe i noclegownia komarów). Teraz pora na umeblowanie. Ze starych dech zbudowałem solidny piwniczny regał. Tu żadne kupione blaszane z półkami z paździerzy by nie wytrzymały. W piwnicy jest lekka wilgoć, a ta jest niezbędna by marchewka za pare miesięcy nadawała się np.na sok. Brakowało mi listew, ale te uzyskałem tnąć stare deski na paski tarczową piłą ręczną. Na koniec pomalowałem go farbą chroniąca drewno. Myślę, że postoi z ćwierć wieku, spoko.
Po siedzeniu w piwnicy potrzebowałem słońca. Zwłaszcza, że z prognoz wynika, że to ostatni upalny dzień, a nadchodzi czas gdy 5 stopni nocą i do max 15 w dzień. Siadłem na motocykl i zwiedzałem okolice.
Nie ja jeden, spotkałem dużo motocyklistów. Drogi tu są kręte, a pejzaże zachwycające. Działy Grabowieckie to idealne miejsce na motocykl. Gdy pokonywałem winkiel (zakręt w gwarze motocyklowej) chyba prawie 180 stopni w połowie zobaczyłem motocykl jadący z naprzeciwka, pozdrowiłem ręka. Natychmiast tego pożałowałem bo czy tym nie zakłócę jego jazdy gdy walczy z zakrętem. Też jednak umiał jeździć, podniósł rękę bezpiecznie kontynuując jazdę.
To jeszcze powiem, że tu też są grzeczne dzieci. Wyprzedzałem dwie małe dziewczynki jadące na rowerach, a te ładnie powiedziały mi dzieńdobry! To rzadkie, że ktoś się wita z jadącym motocyklistą. Robicie tak?
Komentarze
Prześlij komentarz