Buraki
ZIemniaki wykopane. To wymagająca robota dla kręgosłupa, to też cieszę się, że mam ją z głowy.
Teraz zbieram buraki. Udały się, są dość dorodne, tylko nie takie równe, okrągłe jak w supermarkecie, moje w kształtach i wielkościach rozmaitych. Już przedtem kilka zjedliśmy, walory smakowe najwyższego rzędu. A na wieczory mam łuskanie fasoli. Powoli ogród się opróżnia. Ale są i nowe rzeczy, wschodzi właśnie szpinak ozimy. Wschodzi jeszcze koperek. Sadzane są rozsady poziomek i truskawek. Te były wsadzane, gdy była susza i gorąco, ziemia jak skała. Nie wierzyłem w powodzenie, ale większość dała sobie radę.
Odwiedza nas teraz codziennie kot. Siedzi przez większość dnia, a na noc gdzieś chodzi. Pokazujemy mu naszą stodołę, ale to mu miejsce nie pasuje, mimo przygotowanego gniazda wyłożonego futrem. Jest przekupywany wątróbką i kocimi chrupkami, stą i przejawia do nas ciepłe uczucia. Ma ksywkę Lisek... zgadnijcie jaki ma kolor futerka?
Komentarze
Prześlij komentarz